niedziela, 8 kwietnia 2012

Koniec podróży - NIE koniec bloga!!

Cali i zdrowi bez większych przygód dolecieliśmy do domu. W Moskwie brygada młodych BARDZO mocno napitych młodych "ludzi" sprawiła, że mieliśmy godzinne opóźnienie. Połowa ekipy była tak nawalona, że po awanturze w rękawie w ogóle nie zostali wpuszczeni do samolotu. Druga część ekipy, mniej awanturna, nie mniej pijana, która do samolotu weszła, zarzygała się po pachy jeszcze przed startem. To, że taka masakra miała miejsce na lotnisku w Moskwie wcale nie oznacza, że byli to Rosjanie -  niestety byli to nasi ziomkowie. Polaku, pamiętaj aby godnie reprezentować swój kraj za granicą!!
W Polsce zimno jak diabli. Miała być już wiosna, a tu trzeba szykować "ciapka, butki, rękawicki" - jak mawiała Yin. 
Cały dzień podróży zakończyliśmy tajską ucztą  U fryzjera - robale i perełka - mniam. 
Tym razem do noclegów  w Tajlandii mieliśmy raczej szczęście, jeżeli warunki nie były za rewelacyjne to przynajmniej za pół-darmo. Po ostatnich 2 nocach w całkiem przyzwoitym "New Siam 2" nieopodal Khaosan, nasza kawalerka w Puławach jest jak apartament prezydencki w Four Seasons.

Podróż dobiegła końca, nie znaczy to jednak końca bloga. Jest parę pomysłów, może newsy z Kazimierza, może jakieś kulinaria, a może jedno i drugie. 
Jeżeli tylko będziecie czasem zaglądali, ja będę dla Was pisał.

Serdeczne podziękowania dla wszystkich dotejpory odwiedzających 'znowupojechali'. Tych komentujących i tych bardziej wstydliwych.
Wielkie dzięki dla:
 - Marzeny i Roberta "kładę się pod koła" Sypułów - za opiekę nad czarną strzałą.
 - Blahoney'ów - za opiekę nad negatywami
 - Darka  "wujek dobra rada" Neronka za dobre rady
 - Sułka - czuliśmy prawie jakby był tam z nami
 - Leo i Yin - za to że byli
 - wszystkich zaglądających częściej lub rzadziej a nie wymienionych z imienia i nazwiska

Szanowne Jury w składzie:
 - Ja
Ogłasza, że prestiżowy konkurs na niezależnego komentatora roku wygrywa:
 - Korzeniowa !! *- wielkie brawa

* - Sulio ty się nie liczysz, bo prawie jak rodzina

Czekajcie na kolejne wpisy - już wielkanocne, komentujcie, i odwiedzajcie często

6 komentarzy:

  1. sól i pieprz przydały się do robali

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzena i Robert8 kwietnia 2012 22:25

    No wreszcie do nas coś napisali nawet wymienili na I miejscu - normalnie jak VIPY -dzięki. Cieszymy się,że jesteście już w domu cali i zdrowi. Czytanie bloga- to była wielka przyjemność. Ja chcę jeszcze raz!!!
    Robale take apetyczne że U Fryzjera zjedli wszystko- pewnie nawet złamane udko robala na spróbowanie nie zostało! A szkoda....
    A jeżeli chodzi o przechowanie auta to miejsce parkingowe macie zaklepane za każdym razem kiedy tylko przyjdzie Wam ochota popełnić kolejny wyjazd lub dłuższą podróż- "aut ci u nas dostatek ale i Wasze przyjmiemy jako dobrą wróżbę" Do zobaczenia-dla Wszystkich Pogodnych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że cali i zdrowi już w domku:) Ale żal, że nie bedzie juz tych świetnych relacji z podróży. Mat koniecznie pisz bloga dalej!!! Wiadomo, że ja najbardziej cieszyłabym sie z tych zapowiadanych wiadomości z Kazimierza. Pozdro i do zobaczenia w realu! Uściski dla lokatorki;)
    Ifa (chwilowo Działdowska)

    OdpowiedzUsuń
  4. a gracjas, gracjas wujku Mat z podróży. To za szczyt. Korzeniowa pozdrawia i zaprasza wkrótce na legalu wszystkich w całej krasie. a i podziękowanie za miły niedzielno-poniedziałkowy czas. maytalsi niech grają wiecznie,a czas burzliwej zieleni niech stanie się już!

    OdpowiedzUsuń