sobota, 16 kwietnia 2016

Pożegnanie ojca Cyryla

Od pogrzebów bardziej unikam chyba tylko wesel...ale na ten - musiałem pójść. Ojciec Cyryl Był w Kazimierskim Klasztorze, mniej więcej tyle ile ja jestem na świecie - więc dla mnie był tam od zawsze. Do tego samego wniosku można dojść mierząc jego wiedzę o sanktuarium. W zeszłym roku robiłem fotoreportaż o Klasztorze. Zrobiłem ok 100 zdjęć i poprosiłem gwardiana, żeby mi opowiedział dokładnie co na nich się znajduje. Odesłany n-ty raz z rzędu trafiłem w końcu do Cyryla, który mając wtedy 81 lat opowiedział mi wszystko o najskrytszych zakamarkach klasztoru, łącznie z datami i nazwiskami itd.
Chyba każdy kto trafił do klasztornych krużganków przynajmniej na kilka(dziesiąt) minut zaszedł do sklepiku Cyryla.
Będzie nam Ciebie brakowało!
















-----------------------------------------------------------
 



2 komentarze:

  1. Teraz powiesz.....żegnajcie wszyscy ci których znałem których poznałem których pokochałem nigdy nie chciałem dla was nic złego choć nie dostałem nigdy tego swojego o czym marzyłem i o czym śniłem to nie żałuję że .....Gdy zniknie z gazet szpalt twój ostatni rym, a twój srebrny alt rozpłynie się jak dym, tam na obłoku hen, nie zapominaj nas, niech ci się wieczny sen rozjaśnia raz po raz.
    Czasem zanuć sobie o nas" a Twój uśmiech nigdy nie zginie ...Helena.//Piłat //

    OdpowiedzUsuń